Modlitwa nowennowa to czas głębokiego duchowego zaangażowania, który umożliwia wiernym wnikliwe przeżywanie tajemnic wiary. Nowenna do Dzieciątka Jezus jest jedną z takich modlitw, która w szczególny sposób pozwala zbliżyć się do tajemnicy Wcielenia i dzieciństwa Chrystusa. Jest to czas, który zachęca do refleksji nad prostotą, ufnością i pokorą, jaką niesie ze sobą postać Dzieciątka Jezus.
Pochodzenie Nowenny do Dzieciątka Jezus
Nowenna do Dzieciątka Jezus czerpie swoje korzenie z duchowości świętej Teresy z Lisieux, która była znana z niezachwianej ufności i miłości do Dzieciątka Jezus. Święta Teresa, nazywana również „Małą Tereską”, rozpropagowała duchowość dziecięctwa duchowego, która zachęca do oddania się Bogu z prostotą i pełnym zaufaniem, na wzór małego dziecka.
Znaczenie Nowenny do Dzieciątka Jezus — ważna i piękna modlitwa
Nowenna ta jest modlitwą o głębokim znaczeniu, która skupia się na zaufaniu do Bożej opatrzności i miłości. Jest to również okazja do medytacji nad cnotami dziecięctwa duchowego: pokorą, prostotą i radością. Dzieciątko Jezus jest symbolem Boga, który staje się mały i bezbronny, by być bliżej człowieka.
Kiedy odmawiać Nowennę do Dzieciątka Jezus — dzień nowenn do Dzieciątka Jezus
Nowenna do Dzieciątka Jezus może być odmawiana w każdym czasie, jednak szczególnym okresem jest Adwent, czas oczekiwania na narodzenie Jezusa, a także okres Bożego Narodzenia. Nowenna ta może stanowić również przygotowanie do świąt Bożego Narodzenia lub być odmawiana w intencjach, które wymagają szczególnej ufności w Bożą pomoc.
Dodatkowe ważne informacje
Odmawianie Nowenny do Dzieciątka Jezus może przybierać różne formy. Istnieją specjalne teksty modlitw, które zostały zatwierdzone przez Kościół katolicki i które wierni mogą wykorzystać podczas nowenny. Modlitwa ta często towarzyszy specjalnym intencjom, prośbom o łaski czy dziękczynieniu za otrzymane dobrodziejstwa.
Nowenna do Dzieciątka Jezus jest piękną praktyką modlitewną, która prowadzi do zanurzenia się w tajemnicę Bożej miłości objawionej w małym Dziecięciu. To czas, który zachęca do budowania osobistej relacji z Bogiem, na wzór świętej Teresy z Lisieux, i jest okazją do wzrostu duchowego poprzez zaufanie i dziecinną ufność w opiekę Bożą.
Nowenna do Dzieciątka Jezus
Tekst modlitwy, którą odmawiamy przed samymi świętami Bożego Narodzenia, przygotowując się na przyjście na świat Zbawiciela.
Dzień pierwszy – 16 grudnia
Dzieciątko Jezus, przynoszę Ci
wdzięczność za to, że jestem dzieckiem BogaW dniu mojego chrztu Pan Bóg wypowiedział nade mną słowa: „To jest mój syn umiłowany”,
„To jest moja córka umiłowana”. Od tego momentu jestem Jego dzieckiem,
które On sam „uczy chodzić” (por. Oz 11,3) i któremu ufa. Bóg pragnie,
abym i ja Mu ufał – tak bardzo, jak maleńkie dziecko ufa swoim rodzicom.
Narodziny Dzieciątka Jezus przypominają mi o tym, że należę do Rodziny,
którą jest Kościół, i że moje życie jest w rękach kochającego Boga Ojca.
Pragnie On dawać mi wszystko, czego potrzebuję. Jest nieskończenie dobry.
Czy można wyobrazić sobie silniejsze poczucie bezpieczeństwa niż to,
które jest zbudowane na prawdzie o Bożej miłości?Dziękuję Ci, Boże Ojcze, za radość z przywileju bycia Twoim dzieckiem.
Tak bardzo cieszę się z tego, że moje życie jest w Twoich rękach.
Proszę Cię, Dobry Ojcze, o pokorę, abym potrafił bardziej polegać na Tobie,
a mniej na własnych siłach.
Nie pozwól, bym poczucie bezpieczeństwa budował na czymkolwiek innym niż na Tobie.
Proszę Cię, Ojcze, ucz mnie ufać Tobie z całego serca.
Proszę o łaskę całkowitego zaufania Tobie dla moich bliskich oraz dla wszystkich chrześcijan. Amen.
Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu..
Dzień drugi – 17 grudnia
Dzieciątko Jezus, przynoszę Ci moją niewierność, grzech i słabość
Dziecię Jezus rodzi się w pasterskiej grocie, w ubóstwie i chłodzie.
Mogło przyjść na świat w domu Józefa i Maryi Tak się jednak nie stało.
Bóg, przychodząc na świat, pragnął objawić się w największym ubóstwie.
W ten sposób On mówi mi, że chce przyjść do mnie właśnie w miejscu mojej największej biedy,
w miejscu ciemności i grzechu. Tam właśnie chce się narodzić,
aby przemieniać moje ubóstwo w zdolność do kochania.
Dlatego nie muszę się obawiać. Mogę przedstawić Mu cały mój grzech i słabość.
On właśnie po to przychodzi na świat, aby uwolnić mnie od zła, jakie panoszy się w moim życiu.
Dziecię Jezus, dziś przynoszę Ci to wszystko, czego najbardziej się wstydzę.
Nie jest mi łatwo to uczynić, ale ufam Tobie.
Dlatego oddaję Ci moją niewierność, grzech i słabość, moje porażki duchowe.
Dziękuję Ci za nie, bo one pokazują mi, jak bardzo potrzebuję Ciebie.
Proszę Cię, Jednorodzony Synu Boży, o łaskę nawrócenia i wierności oraz o serdeczny żal za grzechy.
Ofiaruję Ci szczególnie to miejsce, w którym jestem najsłabszy.
Tak bardzo pragnę, aby Twoja miłość je przemieniła.
Proszę Cię też o łaskę nawrócenia i wierności dla wszystkich, którzy Ciebie szukają. Amen.
Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
Dzień trzeci – 18 grudnia
Dzieciątko Jezus, przynoszę Ci moją wierność i dobre uczynki
Jakie to szczęście, że mój grzech i niewierność to nie jest cała prawda o mnie.
Dzięki łasce Boga potrafię też być Mu wierny.
Mając świadomość zła, jakie czynię, zauważam także wiele dobra i wierności,
które mają miejsce w moim życiu.
Nie mogę umniejszać dobrych uczynków, które czynię, bo wtedy umniejszałbym Bożą łaskę,
dzięki której były one możliwe. Prawdziwa pokora polega na przyjmowaniu prawdy o sobie,
że jestem grzesznikiem, ale też prawdy,
że Bóg mimo to uzdalnia mnie do czynienia dobra i bycia Mu wiernym.
Panie, dziękuję Ci za wszystkie chwile, kiedy w moim życiu objawiało się Twoje zwycięstwo nad złem.
Tak się cieszę, że stworzyłeś mnie zdolnym do czynienia dobra
i że codziennie dajesz mi potrzebną do tego łaskę!
Przynoszę Ci w darze z radością i wdzięcznością moją wierność:
dobre uczynki wobec bliźnich, małe i duże zwycięstwa nad pokusami,
moją codzienną modlitwę. Przynoszę Ci też wierność mojej rodziny,
nasze wspólne wysiłki i dobre pragnienia.
Proszę Cię o łaskę wierności zawsze i we wszystkim – dla mnie oraz dla moich bliskich. Amen.
Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
Dzień czwarty – 19 grudnia
Dzieciątko Jezus, przynoszę Ci moją chorobę i cierpienie
Zycie wydaje mi się czasem zbyt trudne. Są dni, kiedy wstaję rano zniechęcony i bezsilny,
bo nie mam już sił walczyć z trudnościami.
Może przygniata mnie choroba, a może jakieś inne cierpienie.
Łatwo jest pogrążyć się w cichej rozpaczy.
Dzieciątko Jezus przynosi na świat uzdrowienie i nadzieję w każdej, nawet najtrudniejszej sytuacji.
Syn Boży, jako człowiek, doświadczał głodu i pragnienia,
było Mu zimno, pewnie bywał chory i zmęczony.
On także się smucił: płakał przecież nad śmiercią Łazarza.
Jezus wziął na siebie wszelkie cierpienie świata.
Zrobił to z miłości do mnie, aby żadne cierpienie mnie nie przygniotło.
Tak często tego nie zauważam.
Dlatego często pytam: Dlaczego mnie to spotkało?
Szczególnie wtedy Jezus przychodzi do mnie, aby mnie uzdrawiać.
Panie Jezu, Ty przyjąłeś ludzkie ciało i wziąłeś na siebie wszystko,
czego doświadczamy na ziemi.
Dziękuję Ci za to, że znasz także cierpienie ciała i jego słabość.
Dziękuję Ci za moje ciało, które jest świątynią Ducha Świętego pomimo swojej kruchości.
Ofiaruję Ci moją chorobę i cierpienie, prosząc Cię o uzdrowienie.
Ofiaruję Ci też moją walkę z sobą samym, zniechęcenie i brak nadziei.
Oddaję Ci moją niecierpliwość i pragnienie, by cierpienie skończyło się jak najszybciej.
Proszę, przyjdź z łaską pokoju serca do wszystkich utrudzonych i obciążonych, aby ich pokrzepić. Amen.
Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
DZIEŃ PIĄTY – 20 grudnia
Dzieciątko Jezus, przynoszę Ci moją samotność i odrzucenie
Często czuję się osamotniony, zdradzony i niezrozumiany przez innych.
Jest to szczególnie bolesne, kiedy nie rozumieją się najbliżsi.
Nawet kiedy nie wynika to z czyjeś złej woli, to i tak czuję się odrzucony i opuszczony.
Ale mogę patrzeć na Jezusa, który także czuł się opuszczony.
Został On odrzucony jeszcze przed narodzinami,
gdy nie było miejsca w gospodzie dla Jego narodzin.
Kiedy nauczał, faryzeusze nieustannie szukali pretekstu, by Go aresztować.
Były takie sytuacje, kiedy nawet Jego Matka Go nie rozumiała…
W opuszczeniu i odrzuceniu Jezus zawsze zwracał się do Boga Ojca.
Ja także mogę to uczynić. Mogę oddać Mu wszystko, co mam w sercu.
Doświadczenie mojej samotności to uprzywilejowany czas, aby spotkać Jezusa,
który chce wypełnić moją pustkę pocieszeniem i pokojem.
Może dzisiaj odkryję moją samotność jako szczególny dar,
który prowadzi mnie do odkrycia miłości Boga,
a także do zauważenia przyjaciół, których Bóg stawia na mojej drodze?Panie Jezu, Ty przyszedłeś na świat, aby doświadczyć wszystkiego, czego my doświadczamy.
Znasz ból bycia niezrozumianym i odrzuconym.
Ty mnie rozumiesz jak nikt inny – zawsze z miłością mnie przyjmujesz.
Proszę Cię, Panie Jezu, abym nie oczekiwał od moich bliskich tego, co możesz dać tylko Ty.
Daj mi doświadczyć bycia utulonym w Twoich ramionach, obdarz mnie pokojem serca i radością życia.
Powierzam Ci też tych, którzy w moim otoczeniu cierpią z powodu samotności,
a także wszystkich opuszczonych na całym świecie, aby w swoim osamotnieniu mogli spotkać Ciebie. Amen.
Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
Dzień szósty – 21 grudnia
Dzieciątko Jezus, przynoszę Ci moją rodzinę
Dziecię Jezus przychodzi na świat w rodzinie.
Maryja i Józef byli prawymi i pobożnymi ludźmi, łączyła ich szczególna więź.
Jednak dopiero obecność Jezusa uczyniła ich Rodzinę tak wyjątkową.
Jezus chce się narodzić także w mojej rodzinie.
Nie zawsze jednak uświadamiam sobie, że jest On z nami w konkretnych wydarzeniach:
kiedy wspólnie jemy posiłek, kiedy rozmawiamy, kiedy się modlimy, nawet wtedy,
kiedy dochodzi do napięć i kłótni.
Dzisiaj mogę prosić Dzieciątko Jezus, które przychodzi na świat,
aby pomogło mi w rozwiązaniu konfliktów rodzinnych,
wyjaśnieniu nieporozumień i uzdrowieniu negatywnych emocji oraz w przebaczeniu doznanych krzywd.
Jezus jest źródłem jedności.
Panie Jezu, przynoszę Ci moją rodzinę (tu można wymienić imiona: )
Dziękuję Ci za to, że zawsze jesteś przy nas i że możemy prosić Cię o pomoc, gdy jest trudno.
Dziękuję za łaski, które nam dajesz – także te, których nie dostrzegam.
Dziecię Jezus, proszę, abyś było zawsze obecne w naszej rodzinie.
Bądź dla nas źródłem jedności i pokoju. Obdarz nas darem wzajemnej miłości.
Ucz nas słuchać, ucz nas rozumieć się nawzajem, służyć sobie.
Pomóż mi zawsze czynić pierwszy krok do pojednania, nawet jeśli dużo mnie to kosztuje.
Pobłogosław nasz trud codziennego budowania relacji i przyjdź ze swoją łaską do wszystkich rodzin na świecie. Amen.
Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
Dzień siódmy – 22 grudnia
Dzieciątko Jezus, przynoszę Ci moje materialne ubóstwo i trudność dzielenia się z ubogimi
Często słyszę, że chrześcijanin nie powinien być przywiązany do rzeczy materialnych.
Bardzo łatwo można błędnie to sobie wytłumaczyć i wyciągnąć wniosek,
że dla Pana Boga nie jest ważne, czy mam gdzie mieszkać i czy mam dość pieniędzy na życie.A przecież On tak bardzo się o mnie troszczy.
W Ewangelii według św. Mateusza Jezus mówi:
„Wie Ojciec wasz, że tego potrzebujecie” (Łk 12,30) i zapewnia,
że jeśli będziemy szukać królestwa Bożego, o wszystko inne On się zatroszczy.
Czy łatwo mi jest w to uwierzyć?
Kiedy dłużej o tym myślę, uświadamiam sobie, jak mało ufam Bogu Ojcu.
Chciałbym z większą ufnością wypowiadać słowa: „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj…”
Panie, ofiaruję Ci moje materialne ubóstwo, trudności z pracą i z utrzymaniem rodziny.
Ty wiesz, jak bardzo chciałbym zapewnić bliskim godne warunki życia.
Oddaję Ci wszystkie momenty, w których wątpię,
że Ty możesz zaradzić moim kłopotom i że troszczysz się o mnie.
Ofiaruję Ci też moją trudność w dzieleniu się z bliźnimi i lęk,
że jeśli podzielę się z kimś, to mnie samemu zabraknie.
Przepraszam, że tak często zamartwiam się materialnymi potrzebami,
zamiast oddawać je Tobie z ufnością.
Powierzam Ci wszystkich, którzy cierpią materialny niedostatek,
i proszę, by w tym doświadczeniu mogli odczuć Twoją bliskość. Amen.
Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
Dzień ósmy – 23 grudnia
Dzieciątko Jezus, przynoszę Ci moją przyszłość, obawy, pragnienia
Kiedy myślę o przyszłości, czuję niepokój.
Nie wiem, co mnie spotka, i nie mogę tego przewidzieć.
Mam wiele obaw: o moje zdrowie, o pracę, o przyszłość moich dzieci czy wnuków.
Wiem, że jestem w rękach Boga, a mimo to jest mi trudno.
Świadomość Jego opieki istnieje w mojej głowie, ale czy istnieje w moim sercu?
Bóg obejmuje swoją troską naszą przeszłość i przyszłość, wszystko, co nas dotyczy.
Zna nasze pragnienia i obawy. Wie, co jest nam drogie.
Dlatego mogę modlić się o to, bym potrafił mniej się martwić, a bardziej opierać na Nim.
Dziękuję Ci, Panie, że moje życie jest w Twoich rękach.
Przynoszę Ci wszystkie moje obawy o przyszłość:
o moją pracę, zdrowie i o to, jak poradzą sobie z trudami żyda moi bliscy.
Oddaję Ci też ten największy strach, który noszę w sercu…
Ofiaruję Tobie wszystkie moje pragnienia, a zwłaszcza to, czego pragnę najbardziej.
Uznaję, że to Ty jesteś Panem żyda i wiesz, co dla mnie będzie najlepsze.
Dlatego proszę Cię, bym pragnął tego, czego Ty dla mnie pragniesz.
Pomóż mi, Dziecię Jezus, abym potrafił pełnić wolę Ojca.
Polecam Ci też wszystkie osoby, które doświadczają niepewności i lęku o przyszłość.
Bądź ich nadzieją. Amen.
Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
Dzień dziewiąty – 24 grudnia
Dzieciątko Jezus, przynoszę Ci otwarte serce, abyś się w nim narodził
Narodziny dziecka wnoszą w życie rodziców i całej rodziny nieopisaną radość.
Przynoszą też zawsze coś nowego. Dziecko, jak nikt na świecie,
wydobywa z rodziców zdolność do kochania i obdarza radością…
Narodziny Jezusa to szczególne narodziny.
On chce narodzić się w moim sercu: przyjść ze swoją łaską, z wielkim pokojem i głęboką radością.
To, co chce mi dać, przekracza moje oczekiwania.
Zawsze będzie to większe i piękniejsze niż mój plan na życie.
Czy moje serce jest otwarte na Jego dar zbawienia?
Czy chcę przyjąć Go jako mojego Pana i Wybawiciela?
Czy jestem gotów otworzyć się na nowe życie, które On mi chce dać,
na to, czego On dla mnie pragnie?
A jeśli mam obawy, to czy poproszę o łaskę, bym mimo strachu potrafił Go zaprosić i przyjąć?
Dziecię Jezus, dziękuję Ci, że w tajemnicy Bożego Narodzenia nieustannie przychodzisz na świat,
aby go zbawiać. Dziękuję za nadzieję i radość, za Dobrą Nowinę,
która odmieniła życie tak wielu ludzi. Dziękuję Ci, Panie Jezu, że wybawiasz nas od śmierci.
Czekam na Ciebie z otwartym sercem.
Tak pragnę, abyś się we mnie narodził i przemieniał mnie Twoją miłością.
Oddaję Ci wszystko, co może mi przeszkadzać w przyjęciu Twoich łask:
moje obawy, przywiązanie do mojego sposobużycia, postawę kontroli i niezależności.
Nie chcę już radzić sobie sam, ale chcę polegać na Tobie.
Proszę Cię, Panie Jezu, bym Twoich łask nie zatrzymywał dla siebie,
bym potrafił się nimi dzielić z moimi bliskimi.
Ty jesteś Księciem Pokoju – przynieś pokój mojemu sercu, mojej rodzinie i całemu światu.
Przyjdź wszędzie tam, gdzie panują podziały i nienawiść. Amen.
Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
Narodzenie Pańskie – 25 grudnia
Dzieciątko Jezus, szczególnie dzisiaj, w dzień Bożego Narodzenia klękamy przed Tobą,
aby uwielbić Ciebie za Twoją miłość, oraz zawierzyć Tobie naszą teraźniejszość i przyszłość.
Ty jesteś naszą jedyną nadzieją i zbawieniem. Tobie ufamy!
Amen.