Bóg stworzył płciowość i podarował ją człowiekowi jako skarb. Powinniśmy z niego umiejętnie korzystać, gdyż nie każdy przejaw naszej seksualności możemy traktować jako grzech. Myśli erotyczne i pociąg seksualny jest czymś całkowicie normalnym. Prowizoryczne sytuacje, jak to, że coś nam się przyśni lub ktoś się spodoba i pomyślimy, że chcielibyśmy obcować z nim płciowo, nie będzie jeszcze zaliczane do grzechów nieczystych.
Jednakże, z teologicznego punktu widzenia rozważanie o nieczystych myślach jest kontrowersyjne i może być traktowane w różny sposób przez różne kościoły i wyznawców. W końcu sam fakt, że ktoś się spodoba, nie jest grzechem, ale to, co robimy lub jak reagujemy na te myśli, może być ocenione jako grzeszne lub nie. Ważne jest, aby pamiętać, że ludzka natura jest pełna pychy, grzechu, ale także miłosierdzia i przebaczenia, a każdy z nas musi szukać swojego własnego drogowskazu duchowego.
Kiedy myśli erotyczne stają się grzechem
Ma to miejsce w dwóch sytuacjach. Jeśli myśli erotyczne są przez kogoś w pełni świadomie i dobrowolnie prowokowane, aby wywołać podniecenie. Może to dotyczyć oglądania pornografii lub przywoływania wyobrażeń. Druga sytuacja ma miejsce, jeśli z pełną świadomością i dobrowolnością ktoś pragnie dokonać czynu grzesznego, ale z różnych powodów do tego nie dochodzi. Obsesja na punkcie czynu nieczystego może już być wystąpieniem przeciwko miłości Boga i Bliźniego. Nie mamy wpływu na to, że pewne myśli się pojawiają, kluczowe znaczenie ma jednak to, jak na nie reagujemy. Powinniśmy jako katolicy odrzucić je, pomodlić się i wyspowiadać. Z pewnością to pomoże odsunąć od siebie takie myśli.
Jeśli nasze myśli są grzechem, to zwykle jest to grzech ciężki i konieczna będzie spowiedź, aby móc przystąpić do komunii świętej. Złe myśli i grzechy dotyczące nieczystości oddalają nas od Boga i uniemożliwiają pełne uczestnictwo we mszy świętej. Fantazje mogą być czymś, co od Złego pochodzi i czyni to, by oddalić nas od naszego Dobrego Ojca. Rzadko można zaliczyć je jako grzech lekki.
Warto wiedzieć, że grzechem jest myśl nieczysta, na którą się zgadzamy, przyjmujemy ją, rozważamy i pragniemy ich realizacji. Może to być np. planowanie ich wypełnienia. Jeśli jednak takie myśli odrzucamy, nie chcemy ich, oddajemy Bogu, to nie będzie grzechu. One będą do nas przychodzić, chociażby po to, aby nas kusić, oddalać od Boga. Dlatego, jako katolicy powinniśmy nauczyć się z nimi odpowiednio walczyć.