Większości, jak nie każdemu z nas przynajmniej zdarzyło się zakląć w nieprzyjemnej dla siebie sytuacji. Co ciekawe psychologowie mogą wskazywać, że wulgaryzm może nam pomóc rozładować napięcie. Jednak musimy zastanowić się i wyjaśnić, czy jako wierzący możemy w mowie używać wulgaryzmów i czy koniecznie należy się z nich spowiadać? Czy jest to grzech lekki, czy może ciężki?
Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, z pewnością pomoże Ci ksiądz. Możesz udać się do swojej parafii lub do innej, ważne, żebyś znalazł zaufanego spowiednika, może również przewodnika duchowego, który pomoże Ci rozwijać się w wierze i rozeznawać, kiedy mamy grzech lekki, a kiedy ciężki. Wyjaśni również, jaki unikać grzechów.
Przeklinanie i używanie wulgaryzmów — czy to grzech?
Według Katechizmu Kościoła Katolickiego grzech to dobrowolne i świadome przekroczenie przykazania Bożego lub kościelnego. Lekkie osłabiają naszą relację z Bogiem, jednak jej nie zrywają, z kolei ciężkie oddalają nas całkowicie od Boga i jeśli nie uzyskamy rozgrzeszenia, to czeka nas potępienie. Wiele osób nie potrafi dobrze odróżnić grzechu ciężkiego od lekkiego, Dlatego właśnie spowiedź powinna odbywać się regularnie.
W związku z tym, aby przekleństwo było grzechem, musimy poprzez nie świadomie i dobrowolnie przekroczyć przykazania. Oznacza to, że nie będziemy grzeszyć, wypowiadając przekleństwo w zdenerwowaniu, np. gdy mocno się skaleczymy, zrobimy to bez zastanowienia, bez pełnej świadomości i dobrowolności.
O grzechu lekkim możemy mówić w sytuacji, gdy jesteśmy złośliwi dla innych osób, są one przez nas przezywane, cieszymy się z przydarzającego się im zła, nie życzymy im dobrze. W taki sposób nasza łączność z Bogiem zostaje osłabiona, jednak nie tracimy jego łaski. Jeśli jednak świadomie i z przekonaniem życzymy komuś wszystkiego najgorszego, pozbawiamy własną duszę łaski uświęcającej i zrywamy wspólnotę z Bogiem.
Jako chrześcijanie nie możemy cieszyć się gdy coś złego przydarza się bliźniemu, powinniśmy poszukiwać dobra swojego i wszystkich ludzi. Złorzeczenia innym nawet nie powinny przychodzić nam do głowy. Jednak w tym kontekście dobre wychowanie jest połową świętości.
Kiedy mamy grzech ciężki w związku z przeklinaniem? Ma to miejsce w sytuacji, gdy świadomie i w sposób zamierzony życzymy komuś wszystkiego najgorszego, przeklinamy swój los i mamy pretensje do Pana Boga, buntujemy się przeciw Bogu, rzucamy na kogoś klątwę. W taki sposób człowiek zrywa łączność z Bogiem i zostaje pozbawiony łaski. Wszelkiego rodzaju przekleństwa należy traktować jak chwasty w ogrodzie i z pełną bezwzględnością tępić je ze swojego życia.
Jednak z punktu widzenia naszej wiary, należy wyjaśnić, że życie na ziemi jest naszym dążeniem do zbawienia. Z pewnością więc nie powinniśmy używać przekleństw w żadnej formie, gdyż są one niezgodne z miłością i dobrem. Z punktu widzenia naszej moralności, zawsze będą one więc niewłaściwe.
Niektórzy psychologowie twierdzą, że to sposób, aby poczuć się lepiej, zrzucić z siebie złość i ciężkie emocje, jednak chrześcijanin, który chce doświadczyć bliskości z Bogiem i zobaczyć Jego oblicze w życiu wiecznym z pewnością powinien unikać stosowania wulgaryzmów i wszelkich przekleństw. Osoba kulturalna nie powinna używać przekleństw w żadnym ze znaczeń. Powinniśmy dbać, aby nasz język był pełen empatii i kultury. Jeśli jednak zdarzy nam się gorsze słownictwo, to ważna będzie spowiedź i pokuta.