Jednym z często pomijanych przez katolików elementów wiary chrześcijańskiej jest bałwochwalstwo. Często wiąże się ono z naszymi przyzwyczajeniami, które w dużej mierze wynosimy z domów rodzinnych. Jednak duży wpływ ma również wszechobecna współczesna popkultura i wiedza oraz ciekawostki, jakie przywozimy ze sobą z podróży po świecie. Łapacz snów to z pozoru niewinna ozdoba, czy jednak jego wykorzystywanie jest grzechem?
Łapacz snów- co to takiego?
Czasem posiadamy w domu lub w swoim bezpośrednim otoczeniu taką ozdobę i zupełnie nie zdajemy sobie z tego sprawy. Czy w ten sposób również popełniamy grzech bałwochwalstwa? Często łapacz snów jest pamiątką, lub ciekawym dodatkiem do domu, który możemy kupić na wycieczce lub z sklepie z rzeczami z Dalekiego Wschodu. Wiele osób chętnie je wykorzystuje w swoich wnętrzach, zupełnie nie zdając sobie sprawy z ich symboliki.
Łapacz snów jest rodzajem amuletu. Wykonuje się go zazwyczaj na planie okręgu, choć niekiedy wykorzystuje się kształt łezki. Następnie z wykorzystaniem różnych materiałów w obrysie tworzy się piękny i ciekawy, pleciony wzór. Z założenia jest to przedmiot, który ma w czasie snu chronić osobę, która go posiada przed koszmarami. Ażurowa plecionka ma przepuszczać jedynie dobre sny, natomiast wszystkie złe mają zatrzymywać się na niej i znikać wraz z pierwszymi promieniami słońca.
Wiele osób uznaje ten przedmiot za ważny amulet, który przynosi szczęście. Wykorzystuje się go również w tatuażu i nosi na swoim ciele. Z pewnością ozdoba taka prezentuje się wyjątkowo ładnie, a do obręczy dodatkowo przyczepia się zwisające pióra, koraliki oraz inne dodatki. Z łapaczami snów możemy spotkać się również na lusterkach wstecznych samochodów, bo kierowcy uważają, że dzięki nim będzie im sprzyjać szczęście.
Czy więc łapacz snów jest grzechem?
Można zapytać, czy po powyższym opisie tego przedmiotu, ktoś ma jeszcze wątpliwości, że łapacz snów jest grzechem? Jako chrześcijanie musimy kierować się nauką Katechizmu Kościoła Katolickiego, który wyklucza wszelkie przesądy, wierzenia pogańskie i tematy związane z duchowością, jednak nie prowadzące do zjednoczenia z Chrystusem. Jeśli świadomie angażujemy się w takie praktyki i działania, to będziemy musieli się z tego wyspowiadać.
Wyjątkowo dobitnie wpływ takich przedmiotów pokazują księża egzorcyści. Niejednokrotnie byli oni świadkami, jak takie amulety i talizmany, jak łapacz snów pozwalały na jeszcze większą penetrację życia danego człowieka przez zło.
Łapacze snów tworzyli Indianie i były one dla nich ważnym przedmiotem kulturowym, jednak Katechizm Kościoła Katolickiego jednoznacznie wypowiada się o takich praktykach w negatywnym tonie.
2112: „Pierwsze przykazanie potępia politeizm. Domaga się od człowieka, by nie wierzył w innych bogów poza Bogiem i nie oddawał czci innym bóstwom poza Jedynym Bogiem”.
2113: „Bałwochwalstwo nie dotyczy tylko fałszywych kultów pogańskich. Pozostaje stałą pokusą wiary. Polega na ubóstwianiu tego, co nie jest Bogiem”.
Nie zawsze jednak samo posiadanie łapacza snów jest grzechem. Wielokrotnie ktoś kupuje ten przedmiot jako ładną pamiątkę i nie ma pojęcia o jej znaczeniu i o tym, jakie zdanie ma chrześcijaństwo. Wówczas nie możemy mówić o świadomym grzechu czy grzechu bałwochwalstwa. Jednak im bardziej zagłębiamy się w praktyki innych religii, choćby świadomie wykorzystując amulet w sypialni zgodnie z jego przeznaczeniem według wierzeń, tym większy będzie to grzech przeciwko Bodu i jego przykazaniom. Takie rzeczy mogą zakłócać nasz spokój duchowy, więc powinniśmy się ich wystrzegać i wrócić do Boga najkrótszą możliwą drogą.